Poczułam mocne ukucie w sercu i łzy na policzku. Wybiegłam z powrotem do swojego pokoju. Trzasnęłam białymi drzwiami najmocniej jak tylko potrafiłam i rzuciłam się na łóżko.
- Jak on mógł mi to zrobić ? - zadawałam sobie pytania w głowie. - Najpierw daje mi ten głupi naszyjnik i mówi, żebym o nim nie zapominała , a później całuję się z Glimmer ?! -krzyknęłam i zerwałam złoty naszyjnik od Cato z szyi. Rzuciłam naszyjnik na podłogę i Schowałam głowę w poduszki. Płakałam jak mała dziewczynka, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- Nie mam ochoty nikogo widzieć ! - krzyknęłam. Jednak osoba za drzwiami nie dawała za wygraną. Podeszłam do drzwi i energicznym ruchem otworzyłam je. Za drzwiami stała Florencja, ze swoim głupkowatym uśmieszkiem.
- Co się stało Clove, dlaczego płakałaś ? - popatrzyła na mnie. Zauważyłam na jej twarzy lekkie zmartwienie. Pociągnęłam ją za nadgarstek do pokoju i zamknęłam za nią drzwi. Nie chcę, żeby ten idiota myślał, że jestem o niego zazdrosna.
- Obiecaj, że nikomu nie powiesz - spojrzałam na opiekunkę.
- Obiecuję - odpowiedziała. Opowiedziałam jej całe zdarzenie z Cato i Glimmer.
- Oj biedna dowiedziałaś się - powiedziała Florencja i zaczęła unikać mojego wzroku.
- Ale o co Ci chodzi ? I dlaczego unikasz mojego wzroku ?! - Popatrzyłam na nią żądając wyjaśnień.
- No, bo widzisz , dzisiaj rano jeszcze przed śniadaniem przyszła do nas opiekunka trybutów z jedynki i powiedziała , żeby chłopak z naszego Dystryktu i dziewczyna z ich zostali parą na czas Igrzysk. Cato protestował, mówił właśnie, że ty mu na pewno nie wybaczysz, ale i tak musiał się zgodzić, ponieważ jedynka zagroziła zerwaniem sojuszu. - wytłumaczyła mi opiekunka. Patrzyłam z niedowierzaniem w jej ciemno brązowe oczy.
- Ale jak to, on tego nie zrobił z własnej woli ? - popatrzyłam na Florencję i lekko się uśmiechnęłam. Poczułam ulgę, że Cato jest z nią , bo po prostu musi.
- Tak - przytaknęła opiekunka. - Jeśli chcesz to nie musisz dzisiaj iść na kolację , będą Marvel i Glimmer - popatrzyła na mnie - Powiem , że źle się poczułaś - Uśmiechnęła się lekko w moją stronę i wyszła.
- Dzięki ! - krzyknęłam , ale opiekunka chyba mnie już nie usłyszała. Podeszłam do lustra i spojrzałam na swoje odbicie.
- Naszyjnik ! - wykrzyknęłam i po chwili byłam już na podłodze szukając naszyjnika. - Gdzie on może być ? - zadawałam sobie pytania , gdy nagle mnie olśniło - Pod łóżkiem - bez dłuższego namysłu zajrzałam pod łóżko i tak jak myślałam leżał tam mój naszyjnik. Wyciągnęłam go i założyłam na szyję. - Od teraz już Cię nie ściągnę - popatrzyłam na swoje odbicie i zamknęłam oczy. Stałam z zamkniętymi oczami , obok ogromnego lustra. Usłyszałam jakiś szelest, odruchowo otworzyłam oczy i spojrzałam w lustro. Za mną stał wysoki, przystojny, niebieskooki blondyn , którego bardzo dobrze znałam. Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam w jego piękne duże oczy. Znowu poczułam to dziwne ukucie w sercu.
- Mam nadzieję, że nie jesteś zazdrosna ? - popatrzył na mnie.
-O kogo ja mam być zazdrosna o tą piękną , atrakcyjną blondynę ? - spojrzałam na niego - Nie , wcale - powiedziałam z nutką sarkazmu w głosie .
- Kazali mi ! - odpowiedział z wyrzutem patrząc na mnie.
- Czy ty siebie słyszysz ?! - patrzyłam mu ciągle w oczy - Ona przyssała się do twoich ust, a ty nawet nie protestowałeś , rozumiem jak byście się przytulali i chodzili za rękę, bo wam kazali , nawet buziak w policzek by mi nie przeszkadzał ! Wiesz jak ja się poczułam ?! Jak sokończona idiotka , najpierw dajesz mi ten naszyjnik i mówisz , że zginiesz za mnie , że mam o tobie nie zapominać , a teraz , całujesz się na środku korytarza z Glimmer ! - wykrzyknęłam .
- Wiem jak to wyglądało - spuścił głowę.
- Takie bajery to sobie idź swojej Błyskotce wciskaj ! - krzyknęłam - Nie jestem głupia i dobrze wiem , że chciałeś ją pocałować , a to że wam kazali to był tylko pretekst do tego , żebym Ci wybaczyła ! Wiesz co, wyjdź już lepiej ,bo nie mam ochoty z tobą gadać ! - powiedziałam i pokazałam drzwi.
- Jak widać jesteś głupia, Clove - odpowiedział - Jak by mi na tobie nie zależało to bym tutaj w ogóle nie przychodził ! - wykrzyknął i trzasną drzwiami. Stałam jak wryta w ziemię i nie wierzyłam własnym uszom.
- To jednak mu na mnie zależy - powiedziałam w myślach i uśmiechnęłam się. Serce waliło mi jak szalone , oddech znowu przyśpieszył i to ukucie w klatce piersiowej znowu powróciło. Po chwili ogarnęłam się i podeszłam do okna. Patrzyłam na przepełnione ulice i mój uśmiech momentalnie zgasł. Przypomniałam sobie , że juto rano zaczynają się igrzyska. Usiadłam na parapecie i przypatrywałam się ludziom cieszących się z nadchodzącego dnia. Siedziałam tam jeszcze z jakieś kilka minut , spojrzałam na zegarek , była 23 : 45.
- Rany jak późno - powiedziałam - Pójdę się położyć skoro to moja ostatnia spokojna noc - powiedziałam i położyłam się na łóżko. Nie musiałam długo czekać, momentalnie zasnęłam.
***
Obudziły mnie krzyki ludzi zza okna. Cieszących się dzisiejszym dniem. Wstałam z łóżka i zapaliłam światło. Jego promienie raziły mnie w oczy. Po kilku sekundach moje oczy przyzwyczaiły się do światła. Weszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic. Gdy wyszłam z łazienki zauważyłam , że na moim łóżku leży strój , a na nim karteczka.
- " Załóż to Clove , ponieważ to strój na Igrzyska. Całuję Philip - przeczytałam na głos. Bez gadania założyłam czarne obcisłe spodnie, czerwoną koszulkę na krótki rękaw, kurtkę przeciw deszczową w tym samym kolorze co koszulka i czarne wysokie buty wiązane na grube sznurowadła. Związałam włosy w kucyk i wyszłam z pokoju . Szłam korytarzem , mając nadzieje, że nie natknę się na Cato. Nie chcę być z nim sam na sam, bynajmniej na razie. Pewnym krokiem i z sztucznym uśmiechem na twarzy weszłam do salonu.
- Witajcie - powiedziałam.
- Dzień dobry Clove - odpowiedzieli wszyscy oprócz Cato. Spojrzałam na niego , był ubrany tak samo jak ja. Nie patrzył w moim kierunku, zachowywał się tak jakby mnie nie znał. Trochę mnie to uraziło, ale postanowiłam, że nie będę się przejmować. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść śniadanie. Wszyscy siedzieli cicho, nawet Florencja , która zawsze ma dużo do powiedzenia. Po śniadaniu ja, Cato, Tim, Florencjia, Philip i Samantha zjechaliśmy windą na parter. Poszliśmy do dużej okrągłej sali gdzie były 24 małe pomieszczenia, ustawione dokoła, którymi mięliśmy wjechać na arenę. Pożegnałam się z opiekunką , mentorem i stylistami. Ustawiłam się przy kapsule, koło której pisało " Clove , Distric 2 ". Stałam , gdy nagle podeszła do mnie pani w białym kombinezonie i wbiła w mi coś w skórę.
- Co to ? - popatrzyłam na kobietę pytająco.
- Twój lokalizator - odpowiedziała. - Możesz już wejść do kapsuły - powiedziała i podeszła do Cato i zrobiła to samo. Kiedy już wbiła lokalizator każdemu trybutowi, a my byliśmy wszyscy już zamknięci w kapsułach rozległ się dźwięk z głośników.
- Wszyscy trybuci są już w kapsułach możemy zaczynać - powiedziała jakaś pani i kapsuły ruszyły do góry na arenę.
____________________________________________
To na tyle w następnym rozdziale już zaczną się igrzyska ! *_* ; D
Mam nadzieję że spodoba się rozdział , taki sobie ,bo gorącoo XD
Dziękuję za wszystkie komentarze , bardzo miło się je czyta na serio ! ; *
Daj mi szybko następną część!! :)
OdpowiedzUsuńOgólnie jest dobrze. Popraw tylko te powtórzenia, bo ciężko się to czyta.
I jeszcze jedno. Imie- Cato sie chyba odmienia, niee? Nie jestem w tym dobra, wiec przymykam oko.
Powodzenia i weny zycze. Bede tu zaglądać częściej. :)
Dzięki wiem , wiem , że lubię powtarzać wyrazy ; D
UsuńCiągle staram się tego nie robić , no ale niestety , a imię Cato chyba się jakoś odmienia XD
W książce sie odmienialo. W miare mozliwosci- odmieniaj.
UsuńA z tymi powtorzeniami moge Ci pomoc chociazby poprzez gg/e-maila... Ale to juz jak chcesz.
Jasne , było by fajnie : )
Usuńe-mile : alexbelle123771@wp.pl
Bardzo mi się podoba i zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to! Ach, ta Błyskotka... też jej nie lubię xD Cato coś ten tego do clove? :)
Możesz informować? 43125382 to moje gg
Mam taką nadzieję , że zostaniesz : )
UsuńA co do Cato i Clove to okaże się w następnych rozdziałach XD
Mogę ale przez całe wakacje niema mnie w domu , więc nie mam swojego laptopa , a na babci nie mam gg , więc jak możesz to pisz na e-mile : alexbelle123771@wp.pl ; D
No i dziękuję za komentarz ; )
ŻAAAAAL, jak mogłam przegapić rozdział >.<
OdpowiedzUsuńŚwietne, coraz lepiej piszesz, coraz lepiej się czyta :D Jestem ciekawa co będzie dalej z Catonem i Glimmer, no i jak zareaguje Clove <33 A w następnym arena... Aww *.*
A tak z innej beczki. Nie mogę się powstrzymać mojemu kuzynowi śniły się igrzyska i podobno wysadziłam w nich Clove w powietrze... ARBUZEM!!! XD Mój kuzyn i te jego sny ;_;
Pozdro :D
A dziękuję , staram się pisać zgodnie z waszymi wskazówkami ; )
UsuńMam nadzieje, że uda mi się już niedługo dodać nowy rozdział ; D
TAAAAK! Już niedługo igrzyska, czyli moja ulubiona część! :D Zaraz zacznie się krew, chaos i mordowanie ^^
OdpowiedzUsuńDziwny fragment z Florencją, wydała się taka... ludzka
A Clove ma racje, jakby nie chciał, to by jej nie całował. A na pewno, nie przed areną.
Serdecznie pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :>
Weny! :D