sobota, 27 lipca 2013

OO4 . Wywiad .

 Na samym początku dziękuję Clove za rady i postaram się je zastosować . :)
No i oczywiście polecam bloga : http://igrzyska-clove.blogspot.com/ .

______________________________________________

Wybiegłam wściekła z ogromnego salonu i wybiegłam na korytarz . który nie był o wiele mniejszy od poprzedniego pomieszczenia . Biegłam wzdłuż ciemno granatowych ścian , aż do drzwi za którymi znajdował się mój pokój . Weszłam do pomieszczenia z jasno zielonymi ścianami i wielkimi oknami . Trzasnęłam białymi drzwiami i rzuciłam się na ciemno zieloną pościel , która znajdowała się na dużym czarnym łóżku . Wzięłam zielonkawą poduszkę do ręki i rzuciłam ją w drzwi .
- Co ona ma czego ja nie mam ! - krzyknęłam sama do siebie i momentalnie chwyciłam nóż do ręki . - Pierwsza trafisz pod nóż Everdeen - Wykrzyknęłam , a po chwili nóż , który trzymałam w dłoni tkwił już w jednej z zielonych ścian . Podeszłam do lustra obitego złotą ramą , które stało niedaleko mojego łóżka.
- O tak strzeżcie się Clove trybuci - odezwał się we mnie morderca z dwójki - Najpierw Katniss , później jej kochaś i cała reszta - uśmiechnęłam się do swojego odbicia . - A na sam koniec ja - uśmiech znikł z mojej twarzy . Opuściłam twarz i patrzyłam tępo w podłogę . Wróciłam na łóżko i położyłam głowę na poduszkę , która nie została rzucona przez mnie na ziemię .
- Tak , a na sam koniec ja - powtórzyłam swoje wcześniejsze słowa szeptem . Nagle do mojego pokoju ktoś zapukał . - Czego !? - krzyknęłam wściekła .
- Kochanie kolacja czeka - usłyszałam głos naszej opiekunki Florencji .
- Nie mam ochoty ! - odpowiedziałam arogancko i nagle do mojego pokoju ktoś wszedł . Tak jak myślałam była to Florencja w swojej idiotycznej zielonej peruce i klaunowatym granatowym stroju.
- Co tu się stało ?! - wykrzyknęła i złapała się za głowę . - Co ten nóż robi w ścianie i co to w ogóle za bałagan ?!- Florencja , aż zbladła jak to mówiła.
-Nic - Warknęłam .- Wyjdź z tond ! - pokazałam drzwi palcem -Ile razy mam Ci jeszcze mówić że nie jestem głodna ?! - spojrzałam na nią zimnym spojrzeniem . Od kiedy mnie wylosowali to jej nie lubiłam . Nie tylko dla tego że pochodzi z Kapitolu , ale też za to że jest taka natrętna .
- No dobrze , dobrze jak chcesz Clove - powiedziała opiekunka swoim bardzo denerwującym akcentem i wyszła .
- Czy tutaj nie można mieć nawet chwili spokoju ?! - zadałam sobie pytanie w głowie . Leżałam na pościeli , rozmyślałam na tym co zrobię na sam koniec igrzysk , jeżeli zostanę z Cato i po jakimś czasie zasnęłam

***

Stałam na środku wielkiej polany w jednej dłoni trzymałam nóż . Rozejrzałam się dokoła zauważyłam pełno trupów . Wśród nieboszczyków rozpoznałam Katniss Everdeen , miała rozciętą twarz to wyglądało na rany zrobione nożem . Uśmiechnęłam się pod nosem .
- To pewnie moja zasługa - Powiedziałam z dumą w głosie .
Nagle rozległ się krzyk .
- Clove uciekaj ! Clove ! - Odwróciłam się , a za mną stał wielki czarnoskóry chłopak i trzymał w ręce miecz . Niedaleko za nim stał Cato , mój blond włosy przyjaciel . Miał zranioną rękę , od miecza . 
- Uciekaj Clove słyszysz ! - Mój przyjaciel krzyczał i biegł w kierunku moim i tego chłopaka . Stałam jak słup patrząc się z przerażeniem na chłopaka większego od mnie 10 razy . Cato ominął chłopaka i wyrwał z mojej ręki miecz . Rzucił się na naszego przeciwnika . Zabił go , ale czarnoskóry przeciwniki upadając na ziemie wbił mu miecz w samo serce . Cato osunął się na ziemie . 
- Nie ! - wykrzyknęłam i podbiegłam do chłopaka . - Nie , Cato nie rób mi tego ! Nie zostawiaj mnie ! - krzyczałam i położyłam głowę przyjaciela na swoich kolanach . Jeszcze żył .
- Clove , kocham cię - powiedział ostatkiem sił i odszedł .

***

- Nie ! - Krzyczałam i nagle obudziłam się ze snu . Dokoła mnie była porozwalana pościel i wszystkie poduszki leżały na podłodze . Wstałam pośpiesznie z łóżka i spojrzałam na słoty zegarek , który stał na małej fioletowej komodzie obok łóżka . Była godzina 8 : 15 , więc za jakieś 20 minut Florencja przyjdzie po mnie na śniadanie . Zapaliłam światło i podeszłam do lustra , byłam zapłakana .
- To pewnie przez ten okropny sen - pomyślałam i poszłam w stronę łazienki , do której drzwi znajdowały się naprzeciwko ogromnej ciemno niebieskiej szafy z fioletowymi akcentami .Drzwi do łazienki miały kolor biały i złotą klamkę . Weszłam do niej . Ściany łazienki były koloru beżowego . Na jednej ze ścian były malutkie białe kafelki ułożone w jakiś znak , nie wiedziałam co on oznaczał . Podeszłam do szklanej umywalki i ustawiłam wodę na lodowatą . Opukałam twarz i umyłam zęby . Starałam się nie spoglądać w lustro , ponieważ jak patrzyłam na swoje odbicie przypominał mi się mój sen . Wytarłam twarz ręcznikiem i weszłam pod prysznic . Umyłam ciało i włosy płynem o zapachu róż . Spłukałam się zimną wodą i wyszłam . Wytarłam ciało białym ręcznikiem i owinęłam włosy drugim . Wciąż starając się nie patrzeć na swoje odbicie podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać strój na śniadanie . Wyciągnęłam złotą sukienkę sięgającą do kolan i szpilki w tym samym kolorze . Pośpiesznie ubrałam się i wzięłam czarną szczotkę do ręki . Zaczęłam rozczesywać swoje czarne włosy sięgające mi do piersi . Odważyłam się i spojrzałam w lustro . Sukienka pasowała idealnie . Chwyciłam lakier do włosów i spryskałam je. Lakier ślicznie lśnił w blasku światła, tak samo jak sukienka . Byłam gotowa , więc popsikałam się perfumami o zapachu róż . Po chwili do pokoju weszła Florencja i rozkazała mi iść na śniadanie . Wypełniłam jej rozkaz i ruszyłam za nią granatowym korytarzem do kuchni . Usiadłam przy stole razem z Timem , Cato , stylistami i opiekunką . Wzięłam do ręki widelec i zaczęłam jeść to co nam przygotowali . Nie wiem dokładnie co to było , ale nie smakowało nawet tak źle .
- O widzę , że założyłaś szpilki Clove - ucieszyła się opiekunka - Nie ściągaj ich , aż do wywiadu - powiedziała chyba po raz pierwszy stanowczo .
- Dlaczego ? - popatrzyłam na nią z wyrzutem i na chwile przerwałam jedzenie .
- Ponieważ wiemy , że w dystrykcie nie chodzisz w takich butach , a chcemy mieć pewność , że dasz rade na wywiadzie w nich . - Dokończył za Florenję mój stylista .
- Dziękuję Phillipie , ale mogłam to wytłumaczyć sama - powiedziała nasza opiekunka . Zmierzyłam ich obojgu zimnym spojrzeniem i zabrałam się z powrotem za jedzenie . Spojrzałam na Cato , rozmawiał o czymś dyskretnie z Timem .Uniosłam jedną brew do góry i przez chwile patrzyłam na nich . Po pewnym czasie zrozumiałam , że to nie ma sensu , bo i tak mi nie powiedzą . Skończyłam jeść swoją porcję , napiłam się szklanki zimnej wody i już miałam wychodzić , gdy nagle Florencja mnie zatrzymała .
- Poczekaj Clove ! - zawołała i podeszła do mnie . Złapała mnie za nadgarstek i zaczęła prowadzić w kierunku jakiś drzwi .
- Gdzie mnie prowadzisz ? - popatrzyłam na opiekunkę pytającym spojrzeniem .
- Do mojego pokoju . - odpowiedziała .
- Po co ? - Spojrzałam na nią .
- Ponieważ będę Ci mówiła co możesz mówić na wywiadzie , a czego nie powinnaś . - powiedziała ze swoim dziwnym uśmiechem . Tylko przytaknęłam i bez protestowania weszłam przez białe drzwi do pokoju Florenji . Było tam podobnie jak u mnie w pokoju , tylko , że ściany były w kolorze żółtym . Naprzeciwko drzwi do łazienki stało łóżko , obok łóżka stała ogromna szafa , a obok szafy szklana komoda , w której było miliony peruk . Niedaleko wejścia do łazienki stały dwa fotele , obite białym materiałem w jasno niebieskie kwiatki . Usiadłam na jednym z nim  , a Florencja zajęła miejsce w drugim fotelu . Po chwili do pokoju wszedł mój stylista Philip z tysiącem sukienek , które trzymał w dłoniach .
- A on tu po co ? - popatrzyłam na Florencję .
- Clove trochę szacunku - powiedziała opiekunka i spojrzała na mnie - Będziesz też mierzyła różne stroje na wywiad i buty . Stylista uśmiechnął się do nas i zaczął rozkładać sukienki na łóżku .
- A więc tak - zaczęła opiekunka - Odpowiadaj na wszystkie pytania rozsądnie - powiedziała . - Miej ciągle pewną siebie minę , mów , że za wszelką cenę chcesz zwyciężyć , że jesteś mimo swojego niskiego wzrostu niepokonana i bardzo odważna . Florencja dawała mi jeszcze rady z jakieś 3 godziny . Nadeszła pora obiadu .
- Jesteś głodna Clove ? - zapytała opiekunka .
- Nie - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy .- Kontynuujmy - powiedziałam , a oni obydwoje spojrzeli na mnie z uśmiechem .Rozmawiałyśmy jeszcze o tym co mi wolno , a co nie przez jakiś czas , gdy nagle przerwał na Philip .
- Florencjo , niech Clove wybierze strój , który jej się najbardziej podoba - powiedział mój stylista , ciągle się do mnie uśmiechając .
- Dobrze - odpowiedziała opiekunka . Podeszłam do łóżka i popatrzyłam na wszystkie sukienki . Moją uwagę przykuła pomarańczowa sukienka , więc wzięłam ją do ręki .
- Ta - powiedziałam z uśmiechem i pokazałam im sukienkę .
- Tak myślałem , że tą wybierzesz - Powiedział Philip pełen entuzjazmu i podał mi buty w tym samym kolorze co sukienka .
- Weź sukienkę i idź do łazienki umyj się i zmyj z włosów lakier , załóż sukienkę i wróć do nas - powiedziała Florencja i otworzyła mi drzwi od łazienki . Bez słowa weszłam do łazienki . Była całkiem inna niż ta , która znajdowała się u mnie w pokoju . Ściany pokrywały kafelki w kolorze różowym z czarnymi akcentami . Prysznic , sedes i umywalka były w kolorze czarnym , a obok zlewu znajdowała się także czarna mała komoda . Położyłam na niej sukienkę , a buty postawiłam na zimnych kafelkach . Weszłam pod prysznic i spłukałam ciało zimną wodą . Po czym zaczęłam zmywać z włosów lakier , którego rano użyłam . Po 20 minutach byłam już gotowa . Wyszłam z łazienki i spojrzałam w wielkie lustro obite w złotą ramę , stojące obok szafy Florencji . Wyglądałam prześlicznie w pomarańczowej sukience . Sukienka sięgała mi trochę za kolana , w tali był pomarańczowy pasek , a na jego środku była duża kokarda w tym samym kolorze . Buty idealnie pasowały do mojej nogi . Wyglądałam ja pomarańcza .
- Prześlicznie wyglądasz Clove - powiedziała Florencja z wielkim uśmiechem .
- Zgadzam się - dopowiedział Philip , a ja odpowiedziałam im wielkim uśmiechem - Siadaj - mój stylista wskazał ręką krzesło , które stało przy toaletce Florencji , obok komody z perukami . Bez gadania usiadłam na krześle . Mój stylista zaczął robić mi fryzurę , a opiekunka usiadła na łóżku i przyglądała nam się . Philip uczesał mi ładnego koga i zrobił delikatny makijaż . Wstałam z krzesła .
- I jak ? - popatrzyłam na nich pytająco .
- Cudownie - powiedziała Florencja przyglądając mi się z zachwytem .
- Aż brak słów - dopowiedział stylista z uśmiechem
- Dziękuję wam za wszystko - powiedziałam i przytuliłam się do nich . Wybiła godzina 17:00 .
- O jejku to już siedemnasta - pisnęła Florncja swoim akcentem - musimy już iść - powiedziała i pociągnęła mnie za nadgarstek w stronę wyjścia . Wyszłyśmy z apartamentu i zjechałyśmy windą na parter i ruszyłyśmy w stronę sali , w której miały się odbyć wywiady . Opiekunka zaprowadziła mnie do poczekalni , w której siedzieli wszyscy trybuci , łącznie z Cato . Florencja położyła mi dłonie na ramieniu .
- Pamiętaj o moich wskazówkach - uśmiechnęła się do mnie i wyszła z pomieszczenia . Zajęłam miejsce pomiędzy Marvelem , a Cato . Spoglądałam raz na jednego , a raz na drugiego , gdy nagle rozległ się dźwięk głosu prowadzącego i na scenę wyszedł Caesar Flickerman w niebieskiej peruce , błyszczącym granatowym garniturze i czarnych lakierkach .
- Witajcie , witajcie , witajcie ! - powiedział i zaśmiał się - Dzisiaj odbędzie się wywiad z każdym z trybutów  - dopowiedział i usiadł na okrągłym białym fotelu . - Jako pierwsza wystąpi przed państwem Glimmer - prawie że krzykną , a na scenę wyszła Błyskotka w różowej sukience ze swoim głupkowatym uśmieszkiem . Na dźwięk jej imienia robiło mi się nie dobrze , sama nie wiem dlaczego , ale denerwowała mnie ta dziewczyna . Po niej na scenę wyszedł jej partner z dystryktu Marvel , mówił żarty , które nikogo nie śmieszyły tylko Caesar udawał , że są śmieszne . Nagle niebiesko włosy prowadzący wypowiedział moje imię . Wyszłam na wielką scenę , była bardzo oświetlona ta telewimie ukazało się moje zdjęcie i Cato , Światła reflektorów padły na mnie .Zgodnie ze wskazówkami Florencji i Philipa stawiałam pewne kroki , a szpilki tylko cicho stukały . Miałam lekki uśmiech na twarzy , podeszłam do prowadzącego i podałam mu swoją dłoń .
- Witaj Clove - powiedział Caesar i uścisnął delikatnie moją dłoń ,tylko przytaknęłam i zajęłam miejsce na okrągłym fotelu .
- A więc moje pierwsze pytanie - uśmiechnął się prowadzący - Jak się czułaś gdy Cię wylosowali ? - spojrzał na mnie .
- Czułam szczęście , że odzyskam dumę dla mojej rodziny . Za wszelką cenę chcę wygrać za moją siostrę - powiedziałam pewna swojego zwycięstwa .
- A właśnie co do twojej siostry Clove , nie masz odrazy do Igrzysk za to co się stało ? - patrzył na mnie .
- Oczywiście , że mam - odpowiedziałam - dlatego właśnie chcę za wszelką cenę wygrać - powiedziałam z nutką arogancji w głosie .
-A twój wynik od organizatorów , jak go osiągnęłaś ? - zapytał prowadzący .
- Po prostu robiłam to co kocham - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się chłodno .
- Czyli co ? - dopytywał Caesar .
- Rzucałam nożami - rzuciłam aroganckie spojrzenie na mieszkańców Kapitolu , którzy siedzieli na widowni .
- To lepiej nie dawajcie jej noży , bo po kilku godzinach Igrzysk wszystkich wymorduje - zaśmiał się Caesar , a z nim cała publiczność . Zaśmiałam się delikatnie i spojrzałam na prowadzącego .
- Miło było , ale niestety czas nam się skończył - powiedział i wstał , zrobiłam to samo . - To była Clove z Dystryktu  Drugiego - wykrzyknął i uniósł moją dłoń do góry .
- Dziękuję - powiedziałam z uśmiechem i zeszłam ze sceny . Wychodząc z poczekalni , rzuciłam spojrzenie Cato , który właśnie wchodził na scenę . Poszłam do windy wjechałam i nacisnęłam guzik z numerem 2 . Weszłam do apartamentu i od razu zaatakowali mnie Florencja , Tim i styliści . " Byłaś świetna " Super Ci poszło " mówili w kółko . Rzuciłam i wszystkim lekki uśmiech w podziękowaniu i ruszyłam korytarzem w stronę swojego pokoju .
- O 19:00 kolacja - powiedziała Florencja .
- Będę - odpowiedziałam i zniknęłam w za drzwiami do mojego pokoju . Bez zastanowienia weszłam do łazienki i zmyłam z siebie makijaż i ściągnęłam sukienkę . Wyciągnęłam z szafy sukienkę , którą miałam na dożynkach , skoro jutro na arenie sama miałam siebie zabić to chciałam ostatni raz założyć sukienkę po mojej kochanej siostrze . Założyłam czarne baletki . Nawet nie psułam fryzury , którą miałam na wywiadzie , tylko usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć o jutrzejszym dniu . Nagle z rozmyśleń wyrwały mnie śmiechy dochodzące z korytarza . Pośpiesznie wyszłam na korytarz i to co tam zobaczyłam było dla mnie wielkim szokiem . Na środku korytarza stał Cato całujący się z tą pustą blondyną Glimmer .

______________________________

To wszystko na dzisiaj , mam nadzieje że się spodoba . : D
Liczę na wasze komentarze . : )


wtorek, 16 lipca 2013

OO3 . Trening i ocena organizatorów .

 Rzuciłam spojrzenie na Cato , był tak samo wściekły jak ja . Było to widać po jego minie . Florencja i Tim popatrzyli na nas dziwnie , po czym ruszyliśmy wolnym krokiem w stronę windy . Kiedy byliśmy już w windzie nacisnęłam guziczek z numerkiem " dwa " . Po 5 minutach byliśmy już na naszym piętrze .
- Za pół godziny macie wszyscy być w jadalni na kolacji - powiedziała stanowczo Florencja i poszła do swojego pokoju .
Wywróciłam oczami i zrobiłam to samo co ona . Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro . Miałam na sobie tonę tapety . Zmyłam makijaż z twarzy i popatrzyłam ponownie w lustro .
- Muszę coś zrobić z tą fryzurą - powiedziałam po czym zaczęłam próbować rozczesywać moje włosy . O ile można to nazwać włosami , to był sam lakier do włosów . Kiedy w końcu udało mi się rozczesać włosy . Zmyłam z nich lakier i uczesałam luźnego warkocza . Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne rurki i fioletową koszulę . Ściągnęłam strój z parady i założyłam strój , który wcześniej wyciągnęłam z szafy . Odszukałam buty pasujące do stroju i założyłam je . Spojrzałam na zegarek była już 19 : 00 , więc musiałam iść do jadalni na kolacje . Zerknęłam na swoje odbicie w  lustrze .
- Od razu lepiej bez tej idiotycznej zbroi i tony makijażu - powiedziałam i zaśmiałam się sama do siebie .
Wyszłam z pokoju i ruszyłam w stronę jadalni . Przy stole siedzieli już Tim i Cato , ale brakowało Florencji . Czyżby nasza opiekunka zapomniała o kolacji , albo może zgubiła  peruke . Zaśmiałam się do siebie . Zajęłam miejsce obok Cato . Chłopak tylko się do mnie uśmiechnął , odpowiedziałam tym samym . Nagle do jadalni weszła Florencja z Philipem i Samanhą .
- Dzisiaj kolacje z nami zjedzą wasi styliści - oznajmiła nasza opiekunka . Przytaknęliśmy w trójke i zaczęliśmy jeść .
- Porozmawiajmy o waszych przeciwnikach - zaczął Tim - Jakie zrobili na was wrażenie ? - popatrzył na nas pytająco .
- Ta ruda z piątki wydaję się całkiem sprytna - powiedział Cato .
- Tak , ale według mnie najgorszym zagrożeniem jest ten z jedenastki Tresh , czy jak mu tam - powiedziałam i zaczęłam powoli przeżuwać kawałek jagnięciny .
- Załatwię go gołymi rękami - powiedział Cato z pewną siebie miną
- Wiem to - zaśmiałam się do Cato . Chłopak odpowiedział mi uśmiechem .
- Całkiem niezłe widowisko na paradzie zrobiła dwunastka - powiedziała Samantha .
- To tylko dlatego że płonęli - powiedziałam twardo , od początku nie lubiłam tych z dwunastki .
- Zobaczymy czy mają takie zdolności jak my jutro na treningu - powiedział Cato i uśmiechnął się .
- Na razie nie ma co oceniać po wyglądzie , czasami ten co wygląda najsłabiej wygrywa igrzyska i zbiera najwięcej punktów od organizatorów na indywidualnym treningu - powiedział Tim . - Ocenicie ich po punktacji i wywiadzie - uśmiechnął się do nas , a my odpowiedzieliśmy tym samym .
- A właśnie co do treningów jutro na sali treningowej od rana macie trening obowiązkowy - powiedziała Florencja patrząc na mnie i Cato swoim dziwnym spojrzeniem . Przytaknęliśmy obydwoje i zabraliśmy się za kolacje .
Do końca kolacji nikt się już nie odzywał . Po kolacji poszłam do swojego pokoju , umyłam się i od razu poszłam spać byłam zmęczona po tej całej " Paradzie Trybutów " .

***

Rano jak zwykle do moich drzwi zapukała Florencja i kazała mi się przygotować do śniadania . Zturlałam się z łóżka i powlokłam się do łazienki .Umyłam twarz i ubrałam strój do treningów , czyli czarne spodnie przylegające do skóry i  czarną koszulkę na krótki rękaw z numerem dwa . Ku mojemu zdziwieniu do mojego pokoju znowu ktoś zapukał . Pomyślałam że to znowu Florencja coś od mnie chce i trochę zła otworzyłam drzwi i ku mojemu zdziwieniu stał tam Cato .
- Co taka zła ? - popatrzył na mnie ze swoim jak zawsze słodkim uśmieszkiem .
- Myślałam , że to Florencja - powiedziałam i momentalnie się uśmiechnęłam .
- Mogę wejść ? - popatrzył na mnie pytająco .
- Jasne - powiedziałam lekko zawstydzona .
- Muszę Ci coś powiedzieć Clove - popatrzył mi w oczy .
- Słucham Cię - powiedziałam i spojrzałam mu głęboko w oczy .
- Bo wiesz podjąłem już decyzję , że nie wrócę z igrzysk do domu - powiedział .
- Ale jak to ? Przecież masz nad tymi wszystkimi trybutami przewagę i to dużo - powiedziałam i popatrzyłam na niego żądając wyjaśnień .
- Nie chodzi o to Clove - przybliżył się do mnie .
- A o co ? - patrzyłam na niego nie za bardzo rozumiejąc o co mu chodzi .
- O Ciebie - położył mi swoje ręce na ramiona . Spojrzałam na niego pytająco .
- Pamiętasz jak szliśmy na dożynki rozmawialiśmy o tym jak we dwoje trafimy na arene ? - spojrzał na mnie.
-  No - patrzyłam na niego wzrokiem żądającym wyjaśnień .
- Obiecałem , że ty wygrasz i dotrzymam słowa . Rozmawiałem już o tym z Timem . Zostanę z tobą do końca , a później popełnię samobujstwo , czy coś w tym stylu . - powiedział ciągle patrząc mi w oczy .
- Nie nie zgadzam się ! - krzyknęłam
- Ale zrozum twoi rodzice nie zniosą już śmierci drugiego dziecka , a ja po co mam wracać do matki alkoholiczki ?! - przytulił mnie do siebie .
- Nie jak ty się zabijesz to ja też ! - odsunęłam go od siebie i wybiegłam ze łzami w oczach z pokoju .Poszłam do jadalni na śniadanie . Usiadłam przy stole i otarłam łzy .
- Co się stało kochana ? - Florencja popatrzyła na mnie .
- Nic - odpowiedziałam szorstko i zaczęłam jeść śniadanie .Cato wszedł do jadalni i usiadł przy stole . Przy stole trwała grobowa cisza nikt się do siebie nie odzywał , jednak Tim postanowił przerwać to milczenie .
- Dzisiaj na treningu macie założyć sojusz z trybutami z jedynki - powiedział do nas - A wieczorem pokażcie wszystko na co was stać - uśmiechnął się do nas . Ale mnie i Cato nie było zbytnio do śmiechu , bo przecież pojutrze mięliśmy stoczyć walkę na śmierci i życie razem z innymi dwudziestoma dwoma trybutami .
Po śniadaniu nasza opiekunka zaprowadziła nas do sali treningowej . Oczywiście jak tylko weszłam na sale zajęłam miejsce przy stoisku z nożami . Na środek sali wyszła ciemnoskóra kobieta i  zaczęła nam tłumaczyć wszystko co stanie się w dzisiejszym dniu .
- Dzisiaj na będziecie mięli jeden trening obowiązkowy i jeden indywidualny . Trening indywidualny będzie oceniany przez organizatorów - powiedziała kobieta - O godzinie 14 : 30 kończy się trening obowiązkowy i wszyscy macie się spotkać na obiedzie w dużej sali . Dzisiaj obiad będziecie jedli razem . Trening indywidualny zacznie się o godzinie 16: 00 , każdy z trybutów będzie pokazywał swoje zdolności przed organizatorami indywidualnie , zaczynając od trybutów z Dystryktu Pierwszego , a kończąc na Dystrykcie Dwunastym - oznajmiła nam - Możecie zacząć trening obowiązkowy - powiedziała i odeszła na wielki balkon znajdujący się na nad salą , gdzie siedzieli wszyscy organizatorzy . Ciągle stałam przy stoisku z nożami , wzięłam do ręki trzy noże i ustawiłam się na długiej białej lini . Nagle tarczę z postaciami ludzkimi przed mną zaczęły się świecić na znak że mogę już rzuca . Rzuciłam pierwszy nóż wbił się w się w sam środek tarczy , później drugi , też wbił się w sam środek tarczy . Obróciłam się na  pięcie i rzuciłam trzeci nóż , a ten tak samo jak poprzednie wbił się w sam środek tarczy . Uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam się dokoła . Wszyscy trybuci patrzyli na mnie ze strachem w oczach , a Cato tylko się do mnie uśmiechnął . Podeszłam do niego .
- Wiesz ja też podjęłam decyzję jeśli ty zginiesz to ja też - uśmiechnęłam się do chłopaka z mojego dystryktu. Odpowiedział mi uśmiechem .
- Mięliśmy zawrzeć sojusz z tymi z jedynki . - popatrzyłam na niego ciągle się uśmiechając .
- A więc chodźmy - uśmiechnął się i ruszył w stronę dziewczyny i chłopaka z Dystryktu pierwszego . -Cześć jestem Cato - powiedział i przybrał minę niepokonanego .
- Clove - powiedziałam .
- Jestem Glimmer , a to Marvel - powiedziała blond włosa dziewczyna i uśmiechnęła się do nas , a chłopak tylko przytaknął .
- Widziałem jak rzucasz nożami - Chłopak popatrzył na mnie z podziwem - Jesteś niezła - dopowiedział po chwili
- Dzięki - powiedziałam ciągle trzymając głowę wysoko i dumnie , zgodnie ze wskazówkami Tima .
- To co sojusz ? - popatrzyła na nas dziewczyna z jedynki .
- Sojusz - powiedział Cato i uśmiechnął się arogancko .
- Dobra do jakie stoisko na początek ? - zapytał Marvel .
- Może łuk ? - zapytała blondyna . Przytaknęliśmy wszyscy i poszliśmy do stanowiska z łukiem . Glimmer wzięła łuk do ręki , naciągnęła strzałę na cięciwę i puściła , spudłowała . Oddała 10 strzałów z czego tylko 5 trafiła w tarczę , a 2 w środek . Później poszliśmy na stanowisko z oszczepem tak jak chciał Marvel . Oddał wszystkie strzały celne , nawet niezły był . Później Cato chciał iść do stanowiska z mieczem . Rozwalił wszystkie 20 manekinów . Uśmiechnęłam się do niego , a on odpowiedział tym samym . Na sam koniec poszliśmy na stanowisko z nożami zgodnie z moim życzeniem . Wszystkie 15 rzutów było celnych . Nagle rozległ się dziwny odgłos i ktoś oznajmił , że mamy iść na obiad do dużej sali . Udaliśmy się wszyscy to dużej sali . Usiadłam przy stole z Glimmer , Marvelem i Cato . Śmialiśmy się z innych trybutów i rozważaliśmy strategie jaką pokażemy na arenie i co mamy mówić na wywiadzie . Po obiedzie zaprowadzono nas do poczekalni gdzie mięliśmy czekać na swoją kolej do treningu indywidualnego . Siedziałam pomiędzy Marvelem , a Cato .
- Glimmer Dystrykt pierwszy - rozległ się dźwięk z głośników i Glimmer weszła na salę treningową . Później poszedł Marvel , a po nim ja .
- Clove Dystrykt Drugi  - rozległ się się dźwięk z głośników i weszłam na salę . Bez zastanowienia podeszłam do stanowiska z nożami i oddałam kilka rzutów , oczywiście wszystkie były w sam środek tarczy . Organizatorzy byli pod wrażeniem . Ukłoniłam się i wyszłam z sali .
- Powodzenia - powiedziałam dyskretnie do Cato , który wchodził od razu o mnie .
Kiedy trening indywidualny się skończył udaliśmy się do swoich apartamentów i czekaliśmy wsalonie na ogłoszenie wyników . Nagle na ekranie telewizora ukazał się Caesar Flickerman prezenter telewizyjny i ogłaszał wyniki .
- Dystrykt pierwszy - powiedział - Marvel 9 punktów i Glimmer 7 punktów - powiedział .
- Dystrykt drygi - powiedział , a ja poczułam ukłucie w sercu - Clove 10 punktów i Cato 10 punktów - oznajmił . Wszyscy zaczęliśmy się cieszyć z naszego wyniku . Trybuci z trójki , czwórki , piątki , szóstki , siódemki , ósemki , dziewiątki i dziesiątki dostawali średnio od 3 do 5 punktów .
- Dystrykt jedenasty Tresh 9 punktów i Rue 7 punktów - powiedział  Caesar .
- Łał Rue zdobyła tyle co blondyna - zaśmiałam się .
- Dystryk dwunasty - kontynuował prezenter telewizyjny - Peeta 8 punktów no i  Katniss 11 punktów - i transmisja się zakończyła .
- Co !? - wykrzyknęłam - Ta Katniss zdobyła więcej punktów niż my zawodowcy ! - krzyknęłam i poczułam jak we mnie gotuje się złość .

_____________________________________
Koniec na dzisiaj ! ; D



poniedziałek, 15 lipca 2013

OO2 . Parada Trybutów .

  Siedzieliśmy tam jeszcze przez jakiś czas , gdy nagle Florencja kazała nam iść do swoich przedziałów i przebrać się na kolacje . Pożegnałam się z Cato i poszłam za Florencją do mojego przedziału . Florencja szła bardzo szybko , prawie że biegła . Ja szłam wolnym krokiem , wcale mi się nie śpieszyło . Byłam zła na Florencje , że przerwała nam . Tak bardzo chciałam ten czas spędzić z Cato , bo wiedziałam , że już za niecałe cztery dni zginę . Gdy w końcu doszłyśmy do mojego przedziału , weszłam do środka i trzasnęłam drzwiami . Poszłam do łazienki , umyłam się , i ogarnęłam włosy . Zajrzałam do szafy , była tam masa dziwacznych według mnie sukienek . Znalazłam pośród dziwnych strojów śliczną niebieską sukienkę . Bez zastanowienia ubrałam ją . Sukienkę , którą miałam na dożynkach odłożyłam na łóżko . Założyłam buty pasujące do sukienki i usiadłam na łóżku . Do kolacji było trochę czasu więc włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać powtórki z dożynek . W jedynce wybrali wysoką blondynę o imieniu Glimmer i  jakiegoś dwunastoletniego chłopca , ale zamiast niego zgłosił się osiemnastoletni Marvel . Kiedy oglądałam powtórkę z naszych dożynek zauważyłam strach na swojej twarzy .
- No świetnie przeciwnicy pomyślą , że jestem słabeuszem  - powiedziałam sama do siebie ze złością .
Cato wyglądał na odważnego , wyglądał jakby się niczego nie bał . W trójce i w czwórce wybrali jakieś dzieci . " Łatwy cel " pomyślałam i uśmiechnęłam się . W piątce wybrali chłopaka ze skaleczoną nogą i rudowłosą dziewczynę . Dziewczyna zwróciła moją uwagę " wygląda na sprytną " pomyślałam . Z szóstki , siódemki , ósemki  , dziewiątki i dziesiątki nikt specjalnie nie przykuł mojej uwagi . W jedenastce wybrali dwunastoletnią dziewczynkę o imieniu Rue , która wyglądała na dziesięć lat i wielkiego czarnoskórego chłopaka o imieniu Tresh . Na widok chłopaka , aż się wzdrygnęłam " Nie mam z nim szans " pomyślałam i aż przeszły przez mnie dreszcze . W dwunastce wylosowali jakąś Primrose Everdeen , ale zamiast niej zgłosiła się jej siostra Katniss i chłopaka Peete , który prawie płakał jak wchodził po schodach .
- Co to w ogóle za imię ? - zaczęłam się śmiać . - Już po tobie - powiedziałam arogancko , ciągle się śmiejąc. Nagle do mojego pokoju weszła Florencja i oznajmiła , że mam iść na kolację .
- Ładnie wyglądasz - powiedziała nasz opiekunka i uśmiechnęła się do mnie .
- Dziękuję - odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech . Wyszłam z przedziału i poszłam za Florencją na kolację . Przy stolę siedział już Tim , rozejrzałam się dokoła , wzrokiem szukając Cato .
- A gdzie Cato ? - spojrzałam na Tima pytająco .
-  Nie miał ochoty przyjść - odpowiedział mi nasz mentor .
Trochę posmutniałam . Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść , byłam bardzo głodna , bo przez cały dzień zjadłam tylko chleb , który jadłam na śniadanie . Po kolacji poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku , po czym zasnęłam . Rano ktoś dobijał się do moich drzwi . Wstałam i spojrzałam na zegarek była 8:30 . Podeszłam do drzwi i jakbym zgadła za drzwiami stała Florencja .
- Co chcesz od mnie tak rano ? - spojrzałam na nią z wyrzutem .
- Jak ty wyglądasz dziecko ?! - Florencja , aż pisnęła
- Aż tak źle ? - popatrzyłam na nią .
- Źle to mało powiedziane , okropnie - powiedziała tak jak by nie wiadomo co się stało .
- Dobra ogarnij się dopiero co wstałam , tak - powiedziałam wkurzona tym , że mnie obudziła .
- Idź do łazienki , przebierz się , bo już dojeżdżamy do Kapitolu - oznajmiła i pobiegła do przedziału Cato . Wywróciłam oczami i zamknęłam drzwi . Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro .
- Uuuu . może rzeczywiście Florencja nie przesadzała - zaczęłam się śmiać . Poszłam się umyć , opukałam twarz zimną wodą , umyłam zęby i uczesałam włosy jak na dożynkach . Wyszłam z łazienki i założyłam sukienkę po mojej siostrze . Podeszłam do lustra .
- Mam nadzieję że twój wygląd spodoba się Florencji , Clove - powiedziałam sama do siebie i zaczęłam się śmiać .
Nienawidziłam tak wyglądać , u nas w drugim dystrykcie dziewczyny ubierały sukienki tylko na dożynki , bo musiały . Na codzień ubierały się w czarne spodnie i koszulki . Dzieci w dystryktach noszą ciuchy po starszym rodzeństwie , a dzieci w Kapitolu mają wszystko nowe . Wyszłam z przedziału , czekali tam już na mnie Florencja , Tim i Cato .
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się do Tima , a na Florencje rzuciłam pytające spojrzenie , coś w stylu  czy mogę tak wyglądać . Oboje odpowiedzieli mi uśmiechem .
- Cato stęskniłam się za tobą  ! - rzuciłam się chłopakowi na szyję - Dlaczego nie było Cię wczoraj na kolacji ? - spojrzałam na niego z lekkim wyrzutem .
- Po prostu nie byłem głodny - odpowiedział i przytulił mnie .
Uśmiechnęłam się do niego . Po chwili wszyscy staliśmy już na peronie . Kapitol był ogromny , był cały oświetlony . Widać , że nie brakowało im prądu . Nie to co u nas w dystryktach , w tych bogatszych , czyli w jedynce , dwójce i czwórce prąd był przez kilka godzin dziennie , a w tych biedniejszych , czyli szczególnie w dwunastce , jedenastce i dziesiątce , prąd był tylko jak były transmitowane igrzyska i jak Kapitol ogłaszał jakieś ważne informacje , które każdy musiał widzieć obowiązkowo .Popatrzyłam na Cato miał taką samą minę jak ja .
- Teraz pójdziecie do ośrodka przygotowawczego - oznajmił nam Tim .
- Będą was tam przygotowywać do spotkania z waszymi stylistami - dopowiedziała z uśmiechem Florencja
Ta kobieta na prawdę działa mi na nerwy , jak widać po minie Cato też . Zaprowadzili nas do Ośrodka Przygotowawczego . Tam nas myli , wyrywali włosy z nóg , rąk , pach , itd , mysli włosy na głowie i rozczesywali je , wyrywali brwi . Gdy już to wszystko zrobili zaprowadzano nas w takich śmiesznych szlafrokach do specjalnej sali , każdy miał swoją . W których mięliśmy czekać na naszych stylistów. Siedziałam na metalowym stole i czekałam na mojego stylistę . Po jakiś 20 minutach do mojej sali wszedł dziwnie ubrany mężczyzna z fioletowymi włosami , pomalowanymi oczami , ustami i rzęsami . Po raz pierwszy widziałam faceta , który był pomalowany , ledwo powstrzymywałam śmiech .
- Nazywam się Philip , a ty pewnie jesteś Clove , tak ? - popatrzył na mnie pytająco i uśmiechnął się .
- Tak - przytaknęłam .
- Przygotuję Ciebie to pardy trybutów , będziesz wyglądała tak , że publiczność oszaleje - powiedział i uśmiechnął się . Po czym zaprowadził mnie do przebieralni . Ubrali mnie w złotą zbroję , zrobili mi lekki makijaż , upięli moje włosy w jakąś dziwną fryzurę , nawet nie umiem jej nazwać i założyli mi na głowę jakąś dziwną czapkę . Kiedy spojrzałam w lustro , nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać .
- I to ma być ten nie ziemski struj , ja wyglądam jak deblika - powiedziałam sama do siebie pod nosem tak żeby nikt nie usłyszał .
- I co podoba się ? - Philip spojrzał na mnie z wielkim entuzjazmem .
- Mhmy ... - przytaknęłam  i sztucznie się uśmiechnęłam . Poszliśmy razem z moim stylistą do stajnie , byli tam Tim i Florencja .
- Clove wyglądasz prześlicznie - powiedziała Florencja i chyba popłakała się z tego szczęścia . " Czy ta kobieta była naprawdę jakaś inna niż wszyscy ? " zadałam sobie pytanie w głowie i zaśmiałam się pod nosem .
- A gdzie Cato i Samantha ? - Zapytał mój stylista Florencje .
- Kto to Samantha ? - Popatrzyłam na nich obojga pytająco .
- Stylistka Cato - Wyjaśniła mi nasz opiekunka . - Nie wiem Philipie musimy na nich poczekać . - dodała i popatrzyła nerwowo na zegarek . Po chwili zjawili się Cato i jego stylistka . Podeszła do Cato .
- Widzę , że nie tylko mnie ubrali jak debila , już się bałem , że będę sam - powiedział mi na ucho . Zaczęliśmy się śmiać we dwoje .
- Co wam tak do śmiechu ? - Florencja popatrzyła na nas dziwnie .
- Z niczego - odpowiedziałam z arogancją w głosie .
- Dobra do rzeczy - powiedział twardo Tim - Żadnych uśmiechów , trzymania za ręce, śmiechów  . Jesteście twardzi , odważni i aroganccy . Jesteście zawodowcami , zrozumiano ? - popatrzył na nas . Przytaknęliśmy obydwoje i przyjęliśmy minę odważnych i niepokonanych .
- I tak macie wyglądać - uśmiechnął się do nas .
Styliści pomogli nam wejść na rydwan . Nagle rozległ się głos jakiejś pani z głośników .
- Za 40 sekund rusza pierwszy rydwan - powiedziała i zaczęło się odliczanie .
Po chwili ruszył pierwszy rydwan , za nimi my , publiczność oszalała na nasz widok . Patrzyłam arogancko na wszystkich . Za nami wjeżdżał kolejno każdy rydwan , publiczność była skupiona na nas , dopuki nie wjechała para z dwunastki . Ich stroje płonęły , a oni trzymali się za ręce , publiczność na ich widok aż zawyła z zadowolenia . Czułam jak we mnie gotuje się złość , miałam ochotę zejść z rydwanu i pozabijać tych z dwunastki . Obudziła się we mnie ta Clove z dwójki , nieczuła , arogancka , nienawidząca ludzi . Ta Clove , którą byłam przed poznaniem Cato . Rydwany ustawiały się po kolei od jedynki , aż do dwunastki na głównym placu . Kiedy wszystkie rydwany były już ustawione na swoim miejscu . Rozległ się hymn panem ,a do mównicy , która znajdowała się na balkonie podszedł prezydent Panem i zaczął wygłaszać swoją przemowę . Mówił to samo na każdych igrzyskach spojrzałam ze znudzeniem na Cato , zauważyłam , że on jest tak samo znudzony jak ja . Uśmiechnęłam się do niego dyskretnie . Kiedy prezydent skończył gadać . Wszystkie rydwany wróciły do stajni . Styliści pomogli nam zejść z rydwanów .
- Wypadliście świetnie - pisnęła swoim kapitolińskim akcentem Florencja .
- Tylko , że dwunastka wszystko zepsuła - warknęłam

___________________________________

Mam nadzieje , że wam się spodoba rozdział . : ))


Polecam :

http://www.youtube.com/watch?v=cu1Y2Xvlq9g
http://www.youtube.com/watch?v=tMr-F2x4TaM
http://www.youtube.com/watch?v=DmWxnv37wLU

niedziela, 14 lipca 2013

OO1 . Dożynki .

  Wstałam dzisiaj bardzo wcześnie . Byłam nie wyspana , bo w nocy śniły mi się koszmary związane z dożynkami . Nie bałam się wystąpić na arenie . Bałam się , że wylosują mnie i Cato . Na samą myśl o tym przechodziły mnie dreszcze . Nie chciałam go stracić , był jedyną osobą , która mnie rozumiała . Wstałam pospiesznie starając się nie myśląc o tym , że nas wylosują i poszłam do łazienki . Umyłam się i ubrałam białą sukienkę , którą moja siostra miała na swoich pierwszych dożynkach , niestety zginęła. Miała 15 lat , gdy ją wylosowali. Łzy napłynęły mi do oczy , gdy pomyślałam o mojej siostrze Aurelii , bardzo ją kochałam. Kiedy dowiedziałam się , że zginęła na arenie to chciałam popełnić samobójstwo . Dzięki Cato jeszcze żyje , pocieszał mnie i błagał żebym się nie zabijała. Cato jest jedyną osobom , której ufam i wieże . Tylko on umie mnie pocieszać . Otarłam łzy i upięłam włosy w koka , założyłam buty i poszłam do kuchni . W kuchni siedziała moja matka , zresztą tak jak zawsze ojca nie było całymi dniami pracował . Usiadłam przy stole i posmarowałam jeszcze ciepły chleb masłem i zjadłam go . Napiłam się wody, wstałam i poszłam do swojego pokoju . Usiadłam na łóżku i spojrzałam na zegarek . Była godzina 12 : 00 , więc miałam jeszcze dwie godziny do dożynek . Zaczęłam myśleć nad wszystkim , co będzie jak wylosują mnie i Cato .
 - Nikt raczej nie zgłosi się na ochotnika za nas , bo zgłaszają się tylko za dwunastolatków , a ja mam 14 lat - powiedziałam sama do siebie i opadłam na łóżko .Leżałam i myślałam nad tym co będzie jak mnie wylosują i nie przeżyje.
-  Kto pomoże matce ?, czy umrą razem z ojcem z głodu ? , kto weźmie im astragale ? - zadawałam sobie pytania w głowie . - A co z Cato nigdy go już nie zobaczę ? - nagle z oczu poleciały mi łzy , strasznie bałam się co będzie jak mnie wylosują i nie przeżyje .Leżałam na łóżku i cicho szlochałam , gdy nagle ktoś zapukał do mojego pokoju .
- Wejść ! - powiedziałam i wytarłam łzy . Nie chcę żeby ktoś wiedział , że płacze , więc zakryłam się poduszkom .
- Idziemy czy będziesz tak leżeć w nieskończoność ?  - Ktoś się zaśmiał . Poznawałam ten głos , wzięłam poduszkę z twarzy i szeroko się uśmiechnęłam na widok jedynej osoby , na którą chciało mi się patrzeć . 
- Cato ! - rzuciłam się chłopakowi na szyję .
- Udusisz mnie - chłopak zaczął się śmiać . Zaśmiałam się razem z nim 
- Poczekaj tu chwile - uśmiechnęłam się do niego i pobiegłam do łazienki . Opukałam twarz i podbiegłam do chłopaka - Gotowa możemy iść - zaśmiałam się i wyszliśmy z domu . Szliśmy wolnym krokiem . Patrzyłam na Cato , gdy nagle odważyłam się zapytać .
- Cato , a jeśli wylosują nas obojga to co w tedy ? - patrzyłam na niego i czułam jak łzy napływały mi do oczu . " ogarnij się Clove ! , nie możesz płakać ! " mówiła sobie w myślach .
- Nic ty wygrasz i wrócisz do dystryktu , a ja zginę - powiedział i popatrzył na mnie pocieszającym wzrokiem . 
- Nie nie ma nawet takiej opcji ja bez ciebie tutaj nie wrócę ! - powiedziałam stanowczo .
- Clove zrozum ty masz dla kogo wracać , masz matkę i ojca , którzy Cię potrzebują , a ja nie mam do kogo wracać , matka alkoholiczka , a ojca nawet nie znam . - powiedział i popatrzył mi głęboko w oczy tak jak to robił , gdy miałam depresję po śmierci siostry .
- Bez Ciebie tu nie będzie tak samo - przytuliłam się do niego i poczułam jak z oczu poleciały mi łzy .
- Nie ma co dramatyzować Clove , nie wiadomo czy nas wybiorą , szanse nie są tak duże , niektórzy mają już po 42 wpisy , ty masz tylko 9 , nie martw się - przytulił mnie i wytarł mi łzy . 
- Dziękuję , nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła - uśmiechnęłam się do niego . Nawet nie zauważyłam , że byliśmy już przed pałacem sprawiedliwości .
- Do zobaczenia po dożynkach Clove - puścił mi oczko i poszedł do kolejki chłopców , żeby nakłuć palec .
Zrobiłam to samo i stanęłam do kolejki dziewcząt . Strażnik nakuł mi palec i odcisnęłam swoją krew na wyznaczonym miejscu . Stanęłam w wyznaczonym sektorze . Nagle na scenę wyszedł prezydent drugiego dystryktu , za nim Florencja  opiekunka trybutów z dwójki , a za Florencją Tim Colins zwycięzca 68 Głodowych Igrzysk . Tim jest mentorem trybutów z naszego dystryktu . Zajęli miejsca na trzech fotelach stojących na scenie . Po chwili Florencja wstała i podeszła do mikrofonu .
- Witajcie , witajcie na 74 Głodowych Igrzyskach - powiedziała pełna entuzjazmu - Pokażemy wam dzisiaj film , który przywieźliśmy z samego Kapitolu - powiedziała i poszła usiąść na swoim miejscu . 
Po chwili rozległ się głośny dźwięk i film się zaczął . Może trwał z 5 minut , mówili w nie o  tym jak 13 dystryktów sprzeciwiło się przeciwko Kapitolowi , że wybuchło powstanie , że podpisali traktat pokojowy o zdradzie i wreszcie nastał pokój , ale nic nie jest za darmo , dlatego każdy z dwunastu dystryktów , ponieważ trzynasty już nie istnieje , musi składać daninę w postaci młodego mężczyzny i kobiety , którzy stoczą walkę na arenie . Gdy film się skończył prezydent podszedł do mikrofonu i wygłosił swoje długie i nudne przemówienie . Wywróciłam znudzona oczami gadał to samo od zawsze . Już trzeci rok słyszę to samo . Kiedy w końcu skończył . Florencja podeszła do mikrofonu .
- Losowanie czas zacząć ! - powiedziała i podeszła do wielkiej szklanej kuli - Oczywiście jak zawsze panie mają pierwszeństwo - powiedziała z uśmiechem i wyciągnęła ze szklanej kuli starannie zaklejoną karteczkę i wróciła na miejsce koło mikrofonu . Rozwinęła karteczkę .
- Clove ! - przeczytała - Zapraszamy Cię na scenę skarbie - powiedziała ciągle się uśmiechając .Nogi się pod mną ugięły . Wyszłam na środek i szłam w kierunku sceny . Weszłam po schodach i stanęłam obok Florencji .
- Teraz kolej panów - powiedziała Florencja i zaczęła losować karteczki z imionami chłopców z mojego dystryktu . " Tylko nie Cato ! " mówiłam w myślach . Florencja stanęła obok mnie rozwinęła papier .
- Cato ! - powiedziała . Stałam jak słup i patrzyłam się w jedno miejsce . Nawet nie zauważyłam , że Cato jest już na scenie . 
- Oto nasi tegoroczni trybuci ! - powiedziała Florencja swoim idiotycznym kapitolińskim akcentem i uniosła nasze dłonie w górę . 
Rozległ się głośny dźwięk hymnu Panem , a nas Florencja zaprowadziła do pokoi , w których mogli nas pożegnać nasi najbisi tak zwane " ostatnie pożegnanie ", usiadłam w fotelu i  patrzyłam w jeden punkt , gdy nagle do mojego pokoju weszli moi rodzice , wstałam i przywitałam się z nimi .
- Macie 3 minuty ! - powiedział ostro strażnik . Siedzieliśmy w milczeniu , gdy nagle postanowiłam je przerwać .
- Nastawcie się na to , że mogę już nie wrócić - oznajmiłam im ciągle starając się nie płakać .
- Umiesz całkiem nieźle rzucać nożami , poradzisz sobie - powiedział mój ojciec .
- Nie wiem kto tam będzie , moi przeciwnicy będą od mnie wyżsi i silniejsi - powiedziałam i popatrzyłam na matkę , która tylko siedziała i płakała , podeszłam do niej .
- Trzymaj się i pamiętaj tylko jedno nie możesz się załamać jak po śmierci Aureli , pamiętaj o tym ! - popatrzyłam stanowczo na matkę , która była trochę zdziwiona moim tonem 
- Postaram się - odpowiedziała przez łzy 
- Nie płacz - powiedziałam i przytuliłam ją . Nagle wszedł strażnik .
- Koniec czasu ! - prawie że krzyknął 
- Żegnajcie kochani ! - ledwo zdążyłam krzyknąć i strażnik ich wyprowadził .
Siedziałam w fotelu i zaczęłam płakać . Minęły chyba z jakieś dwie godziny . Przez to co się stało nie miałam poczucia czasu , najbardziej chciałam się cofnąć w czasie i zapomnieć o wszystkim . Do drzwi ktoś zapukał .
- Wejść ! - powiedziałam twardo .
Do mojego pokoju weszła Florencja .
- Za chwile idziemy na peron idź umyj twarz - powiedziała - czekam na ciebie na korytarzu - popatrzyła na mnie i wyszła .
Poszłam do łazienki , obmyłam twarz i spojrzałam w lustro " Clove musisz być silna nie rób wrażenia słabeusza ! " krzyknęłam w myślach i wyszłam na korytarz . Razem z Florencją poszłyśmy na peron . Czekali już tam na nas Tim no i Cato , spojrzałam Cato w oczy , jego spojrzenie było trochę smutne . Wiedziałam że się nie bał , bo zawsze chciał wyjść na arene , ale nie ze mną . Weszłam do pociągu i rozejrzałam się dokoła  . Było tam wszystko czego potrzebował każdy z dystryktów do szczęścia . Usiadłam na krześle i patrzyłam w okno . 
- Jutro rano będziemy już w Kapitolu - oznajmiła Florencja i poszła razem z Timem do innego przedziału . Nagle zauważyłam , że ktoś koło mnie usiadł . Odwróciłam głowę i zobaczyłam Cato .
- Nie martw się wrócisz do domu tak jak obiecałem , gdy szliśmy na dożynki , pamiętasz ? - popatrzył na mnie pytająco .
- Nie nie zgadzam się ! - krzyknęłam - Ja bez Ciebie nigdzie nie wracam ! - powiedziałam stanowczo . 
Cato trochę zmieszany popatrzył na mnie i nie wiedział co ma powiedzieć . 
- Nie pozwolę Ci zginąć ! - położyłam głowę na jego ramieniu . Przytulił mnie i wyciągnął coś z kieszeni , zauważyłam , że to wisiorek . 
- Proszę - podał mi go i uśmiechnął się - Zrobiłem go specjalnie dla Ciebie . Otwórz go - uśmiechnął się .
Otworzyłam naszyjnik , a w środku było nasze zdjęcie i napis " For Clove " .
- Dziękuję - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję .
- Nie ma za co - uśmiechnął się - Chcę żebyś miała go na arenie - powiedział ciągle się uśmiechając .
- Obiecuję - powiedziałam i założyłam naszyjnik na szyję - Obiecuję , że już nigdy go nie ściągnę - złapałam Cato za rękę i uśmiechnęłam się do niego .

____________________________________________

To mój pierwszy rozdział mam nadzieję , że się spodoba i ktoś będzie w ogóle czytał tego bloga . : )


POLECAM BLOGI :