poniedziałek, 15 lipca 2013

OO2 . Parada Trybutów .

  Siedzieliśmy tam jeszcze przez jakiś czas , gdy nagle Florencja kazała nam iść do swoich przedziałów i przebrać się na kolacje . Pożegnałam się z Cato i poszłam za Florencją do mojego przedziału . Florencja szła bardzo szybko , prawie że biegła . Ja szłam wolnym krokiem , wcale mi się nie śpieszyło . Byłam zła na Florencje , że przerwała nam . Tak bardzo chciałam ten czas spędzić z Cato , bo wiedziałam , że już za niecałe cztery dni zginę . Gdy w końcu doszłyśmy do mojego przedziału , weszłam do środka i trzasnęłam drzwiami . Poszłam do łazienki , umyłam się , i ogarnęłam włosy . Zajrzałam do szafy , była tam masa dziwacznych według mnie sukienek . Znalazłam pośród dziwnych strojów śliczną niebieską sukienkę . Bez zastanowienia ubrałam ją . Sukienkę , którą miałam na dożynkach odłożyłam na łóżko . Założyłam buty pasujące do sukienki i usiadłam na łóżku . Do kolacji było trochę czasu więc włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać powtórki z dożynek . W jedynce wybrali wysoką blondynę o imieniu Glimmer i  jakiegoś dwunastoletniego chłopca , ale zamiast niego zgłosił się osiemnastoletni Marvel . Kiedy oglądałam powtórkę z naszych dożynek zauważyłam strach na swojej twarzy .
- No świetnie przeciwnicy pomyślą , że jestem słabeuszem  - powiedziałam sama do siebie ze złością .
Cato wyglądał na odważnego , wyglądał jakby się niczego nie bał . W trójce i w czwórce wybrali jakieś dzieci . " Łatwy cel " pomyślałam i uśmiechnęłam się . W piątce wybrali chłopaka ze skaleczoną nogą i rudowłosą dziewczynę . Dziewczyna zwróciła moją uwagę " wygląda na sprytną " pomyślałam . Z szóstki , siódemki , ósemki  , dziewiątki i dziesiątki nikt specjalnie nie przykuł mojej uwagi . W jedenastce wybrali dwunastoletnią dziewczynkę o imieniu Rue , która wyglądała na dziesięć lat i wielkiego czarnoskórego chłopaka o imieniu Tresh . Na widok chłopaka , aż się wzdrygnęłam " Nie mam z nim szans " pomyślałam i aż przeszły przez mnie dreszcze . W dwunastce wylosowali jakąś Primrose Everdeen , ale zamiast niej zgłosiła się jej siostra Katniss i chłopaka Peete , który prawie płakał jak wchodził po schodach .
- Co to w ogóle za imię ? - zaczęłam się śmiać . - Już po tobie - powiedziałam arogancko , ciągle się śmiejąc. Nagle do mojego pokoju weszła Florencja i oznajmiła , że mam iść na kolację .
- Ładnie wyglądasz - powiedziała nasz opiekunka i uśmiechnęła się do mnie .
- Dziękuję - odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech . Wyszłam z przedziału i poszłam za Florencją na kolację . Przy stolę siedział już Tim , rozejrzałam się dokoła , wzrokiem szukając Cato .
- A gdzie Cato ? - spojrzałam na Tima pytająco .
-  Nie miał ochoty przyjść - odpowiedział mi nasz mentor .
Trochę posmutniałam . Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść , byłam bardzo głodna , bo przez cały dzień zjadłam tylko chleb , który jadłam na śniadanie . Po kolacji poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku , po czym zasnęłam . Rano ktoś dobijał się do moich drzwi . Wstałam i spojrzałam na zegarek była 8:30 . Podeszłam do drzwi i jakbym zgadła za drzwiami stała Florencja .
- Co chcesz od mnie tak rano ? - spojrzałam na nią z wyrzutem .
- Jak ty wyglądasz dziecko ?! - Florencja , aż pisnęła
- Aż tak źle ? - popatrzyłam na nią .
- Źle to mało powiedziane , okropnie - powiedziała tak jak by nie wiadomo co się stało .
- Dobra ogarnij się dopiero co wstałam , tak - powiedziałam wkurzona tym , że mnie obudziła .
- Idź do łazienki , przebierz się , bo już dojeżdżamy do Kapitolu - oznajmiła i pobiegła do przedziału Cato . Wywróciłam oczami i zamknęłam drzwi . Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro .
- Uuuu . może rzeczywiście Florencja nie przesadzała - zaczęłam się śmiać . Poszłam się umyć , opukałam twarz zimną wodą , umyłam zęby i uczesałam włosy jak na dożynkach . Wyszłam z łazienki i założyłam sukienkę po mojej siostrze . Podeszłam do lustra .
- Mam nadzieję że twój wygląd spodoba się Florencji , Clove - powiedziałam sama do siebie i zaczęłam się śmiać .
Nienawidziłam tak wyglądać , u nas w drugim dystrykcie dziewczyny ubierały sukienki tylko na dożynki , bo musiały . Na codzień ubierały się w czarne spodnie i koszulki . Dzieci w dystryktach noszą ciuchy po starszym rodzeństwie , a dzieci w Kapitolu mają wszystko nowe . Wyszłam z przedziału , czekali tam już na mnie Florencja , Tim i Cato .
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się do Tima , a na Florencje rzuciłam pytające spojrzenie , coś w stylu  czy mogę tak wyglądać . Oboje odpowiedzieli mi uśmiechem .
- Cato stęskniłam się za tobą  ! - rzuciłam się chłopakowi na szyję - Dlaczego nie było Cię wczoraj na kolacji ? - spojrzałam na niego z lekkim wyrzutem .
- Po prostu nie byłem głodny - odpowiedział i przytulił mnie .
Uśmiechnęłam się do niego . Po chwili wszyscy staliśmy już na peronie . Kapitol był ogromny , był cały oświetlony . Widać , że nie brakowało im prądu . Nie to co u nas w dystryktach , w tych bogatszych , czyli w jedynce , dwójce i czwórce prąd był przez kilka godzin dziennie , a w tych biedniejszych , czyli szczególnie w dwunastce , jedenastce i dziesiątce , prąd był tylko jak były transmitowane igrzyska i jak Kapitol ogłaszał jakieś ważne informacje , które każdy musiał widzieć obowiązkowo .Popatrzyłam na Cato miał taką samą minę jak ja .
- Teraz pójdziecie do ośrodka przygotowawczego - oznajmił nam Tim .
- Będą was tam przygotowywać do spotkania z waszymi stylistami - dopowiedziała z uśmiechem Florencja
Ta kobieta na prawdę działa mi na nerwy , jak widać po minie Cato też . Zaprowadzili nas do Ośrodka Przygotowawczego . Tam nas myli , wyrywali włosy z nóg , rąk , pach , itd , mysli włosy na głowie i rozczesywali je , wyrywali brwi . Gdy już to wszystko zrobili zaprowadzano nas w takich śmiesznych szlafrokach do specjalnej sali , każdy miał swoją . W których mięliśmy czekać na naszych stylistów. Siedziałam na metalowym stole i czekałam na mojego stylistę . Po jakiś 20 minutach do mojej sali wszedł dziwnie ubrany mężczyzna z fioletowymi włosami , pomalowanymi oczami , ustami i rzęsami . Po raz pierwszy widziałam faceta , który był pomalowany , ledwo powstrzymywałam śmiech .
- Nazywam się Philip , a ty pewnie jesteś Clove , tak ? - popatrzył na mnie pytająco i uśmiechnął się .
- Tak - przytaknęłam .
- Przygotuję Ciebie to pardy trybutów , będziesz wyglądała tak , że publiczność oszaleje - powiedział i uśmiechnął się . Po czym zaprowadził mnie do przebieralni . Ubrali mnie w złotą zbroję , zrobili mi lekki makijaż , upięli moje włosy w jakąś dziwną fryzurę , nawet nie umiem jej nazwać i założyli mi na głowę jakąś dziwną czapkę . Kiedy spojrzałam w lustro , nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać .
- I to ma być ten nie ziemski struj , ja wyglądam jak deblika - powiedziałam sama do siebie pod nosem tak żeby nikt nie usłyszał .
- I co podoba się ? - Philip spojrzał na mnie z wielkim entuzjazmem .
- Mhmy ... - przytaknęłam  i sztucznie się uśmiechnęłam . Poszliśmy razem z moim stylistą do stajnie , byli tam Tim i Florencja .
- Clove wyglądasz prześlicznie - powiedziała Florencja i chyba popłakała się z tego szczęścia . " Czy ta kobieta była naprawdę jakaś inna niż wszyscy ? " zadałam sobie pytanie w głowie i zaśmiałam się pod nosem .
- A gdzie Cato i Samantha ? - Zapytał mój stylista Florencje .
- Kto to Samantha ? - Popatrzyłam na nich obojga pytająco .
- Stylistka Cato - Wyjaśniła mi nasz opiekunka . - Nie wiem Philipie musimy na nich poczekać . - dodała i popatrzyła nerwowo na zegarek . Po chwili zjawili się Cato i jego stylistka . Podeszła do Cato .
- Widzę , że nie tylko mnie ubrali jak debila , już się bałem , że będę sam - powiedział mi na ucho . Zaczęliśmy się śmiać we dwoje .
- Co wam tak do śmiechu ? - Florencja popatrzyła na nas dziwnie .
- Z niczego - odpowiedziałam z arogancją w głosie .
- Dobra do rzeczy - powiedział twardo Tim - Żadnych uśmiechów , trzymania za ręce, śmiechów  . Jesteście twardzi , odważni i aroganccy . Jesteście zawodowcami , zrozumiano ? - popatrzył na nas . Przytaknęliśmy obydwoje i przyjęliśmy minę odważnych i niepokonanych .
- I tak macie wyglądać - uśmiechnął się do nas .
Styliści pomogli nam wejść na rydwan . Nagle rozległ się głos jakiejś pani z głośników .
- Za 40 sekund rusza pierwszy rydwan - powiedziała i zaczęło się odliczanie .
Po chwili ruszył pierwszy rydwan , za nimi my , publiczność oszalała na nasz widok . Patrzyłam arogancko na wszystkich . Za nami wjeżdżał kolejno każdy rydwan , publiczność była skupiona na nas , dopuki nie wjechała para z dwunastki . Ich stroje płonęły , a oni trzymali się za ręce , publiczność na ich widok aż zawyła z zadowolenia . Czułam jak we mnie gotuje się złość , miałam ochotę zejść z rydwanu i pozabijać tych z dwunastki . Obudziła się we mnie ta Clove z dwójki , nieczuła , arogancka , nienawidząca ludzi . Ta Clove , którą byłam przed poznaniem Cato . Rydwany ustawiały się po kolei od jedynki , aż do dwunastki na głównym placu . Kiedy wszystkie rydwany były już ustawione na swoim miejscu . Rozległ się hymn panem ,a do mównicy , która znajdowała się na balkonie podszedł prezydent Panem i zaczął wygłaszać swoją przemowę . Mówił to samo na każdych igrzyskach spojrzałam ze znudzeniem na Cato , zauważyłam , że on jest tak samo znudzony jak ja . Uśmiechnęłam się do niego dyskretnie . Kiedy prezydent skończył gadać . Wszystkie rydwany wróciły do stajni . Styliści pomogli nam zejść z rydwanów .
- Wypadliście świetnie - pisnęła swoim kapitolińskim akcentem Florencja .
- Tylko , że dwunastka wszystko zepsuła - warknęłam

___________________________________

Mam nadzieje , że wam się spodoba rozdział . : ))


Polecam :

http://www.youtube.com/watch?v=cu1Y2Xvlq9g
http://www.youtube.com/watch?v=tMr-F2x4TaM
http://www.youtube.com/watch?v=DmWxnv37wLU

1 komentarz :

  1. Ciągle powtórzenia, błędy, ale kto ich nie popełnia?
    Florencja działa jej na nerwy? Przed chwilą jeszcze uśmiechała się do niej i odniosłam wrażenie, że ją nawet całkiem lubi.
    W końcu w Clove budzi się zawodowiec! Miałam nadzieję, że tak się stanie i nie zawiodłam się ^_^

    OdpowiedzUsuń